Od początku wakacji mój kalendarz jest bardzo napięty. Do tej pory zorganizowałam imprezę pożegnalną, kupiłam walizkę, miałam szczepienie na tężec, byłam u dentysty, zaliczyłam wizytę u fryzjera, spędziłam weekend u dziadków, uczyłam się jak robić pierogi, byłam w Warszawie na rozmowie z konsulem, kupiłam bilety lotnicze, otworzyłam konto walutowe, założyłam bloga, przez dwa tygodnie pracowałam w biurze mojego wujka (zarabiałam pieniądze na Tripy w USA) oraz spotykałam się ze znajomymi. W dniach 24.07.- 09.08.2015 razem z rodzicami i bratem wyjeżdżam na wakacje do słonecznej Czarnogóry.
Moje dzieło - pierogi według przepisu babci |
Moja impreza pożegnalna |
Jednak jak wrócę nadal będę miała napięty grafik. Razem z moim tatą i bratem musimy jechać na lotnisko odebrać Madison (Amerykankę, która przyjeżdża na wymianę do Poznania), muszę się spakować, opróżnić mój pokój, w środę przylatuje moja ciocia z Anglii, a w sobotę mój wujek się żeni. Będzie to pierwsze wesele, na którym będę i moje ostatnie chwile w Polsce. W niedziele zaraz po poprawinach razem z rodzicami jadę do Warszawy. Nocujemy tam, a z samego rana jedziemy na lotnisko. Mój plan podróży prezentuje się następująco:
- 06:05 - 08:05 - Warszawa - Amsterdam
- 10:10 - 12:23 - Amsterdam - Detroit
Godzina przylotu jest oczywiście czasu lokalnego (sześć godzin różnicy między Detroit a Polską).
Czyli przez jakiś czas będziesz miała kontakt z Madison? Może trochę Ci opowie o USA :)
OdpowiedzUsuńTak, będę z nią mieszkać kilka dni :) Więcej szczegółów o niej i drugiej dziewczynie, która przyjedzie do Poznania wkrótce :D
Usuń